Bezwarunkowa samoakceptacja

Zapowiedziałem wcześniej, że po opisaniu najpowszechniejszych "irracjonalnych" przekonań przedstawię narzędzia, które służą ich zmianie, a tym samym poprawie naszego samopoczucia i zdrowia psychicznego. Pierwszym i podstawowym z nich jest coś, co Albert Ellis nazywa "bezwarunkową samoakceptacją". To nic innego jak przekonanie, które jest przeciwieństwem "warunkowej akceptacji", czyli postawy oznaczającej akceptację siebie jedynie, gdy myślimy, że to co robimy - robimy dobrze, a tym samym zyskujemy uznanie innych. Gdy natomiast robimy coś, źle lub inni oceniają nasze działania negatywnie, jesteśmy skłonni do pogardzania sobą, umniejszania swojej wartości, poczucia beznadziei. Mówiąc inaczej jest to uzależnienie poczucia własnej wartości od wyników swoich działań i oceny tych działań przez innych. Uogólniając możemy takie przekonanie streścić wyrażeniem "jestem tym co robię". Jest to niezwykle szkodliwe przekonanie, często przysparzające cierpienia, kompleksów, i depresji. Nasze działania bowiem, nie zawsze są w stu procentach zależne od nas, nie zawsze też w stu procentach są przez nas zamierzone i kontrolowane. Na przykład sytuacja pandemii jest idealnym przykładem tego, jak łatwo i niespodziewanie możemy poczuć się bezradni. W jednym momencie nasze dotychczasowe  sposoby postępowania okazują się nieskuteczne. Nasze działania stają się nieadekwatne i oczywiście zaczynają być przedmiotem krytyki ze strony innych. Uzależniając poczucie naszej wartości od wyników naszych działań i ocen innych narażamy się tym samym na jego łatwą utratę, co bardzo szybko prowadzi do kryzysowych reakcji psychicznych. 

"Bezwarunkowa samoakceptacja" polega na postanowieniu akceptacji siebie jako osoby "dobrej" bez względu na wyniki swoich działań i oceny przez innych. Nie wyklucza to oczywiście zupełnie oceny tego co robimy, jak robimy i jak inni na to reagują. To bardzo ważne dla motywacji, by wyznaczać sobie wysokie cele i standardy postępowania. Jednak w postawie "bezwarunkowej samoakceptacji" są one preferencjami, do których dążymy, a nie przymusem, bez którego czujemy, że jesteśmy do niczego. Jak wzbudzić w sobie taką postawę? Albert Ellis przedstawia trzy główne drogi:

  • Zdecyduj, że twoja podstawowa wartość wynika z samego faktu, że "żyjesz", że jesteś " człowiekiem" oraz że jesteś "niepowtarzalną jednostką".
  • Zdecyduj, że nie będziesz poddawał swojej osoby jednoznacznej, ogólnej ocenie. Spośród tysięcy decyzji i podejmowanych działań jedne będą dobre, inne złe, a niektóre po prostu neutralne. Jedna całościowa ocena swojej osoby jest zwyczajnie niemożliwa i zawsze nietrafna.
  • Zdecyduj, że nie będziesz uzależniał swojej wartości od tego, jak oceniają cię inni. Nie jest to łatwe, gdyż poprzez oddziaływanie rodzinne i dalszą socjalizację uczymy się nijako zależeć od oceny innych.
Oczywiście, jak to powiedziałem już wcześniej, każda zmiana przekonania wymaga czasu i nie jest łatwa. Jest to mozolny proces. Zawsze jednak zacząć musi się od decyzji zmiany. Potem dopiero następuje próba dostrzegania w naszym codziennym życiu przejawów przekonań, które chcemy zmienić oraz nauka konsekwencji w przyjmowaniu alternatywnych przekonań. Kiedy będziemy spostrzegać sytuacje, w których dane "irracjonalne przekonanie" się pojawia, i będziemy decydować o przyjęciu postawy przeciwnej, to widząc pozytywne konsekwencje dla naszego samopoczucia i funkcjonowania - będziemy niejako wyrabiać w sobie nawyk nowego racjonalnego przekonania. Po jakimś czasie stanie się ono dla nas naturalne i będziemy wybierać je intuicyjnie.

Komentarze

Popularne posty