A więc to tu - Hotel "Kryzys" - pokój nr 101 "Emocje"
Dalej powiedzieliśmy, że warto dokonać wstępnej analizy tego, jakimi środkami dysponujemy w radzeniu sobie z trudnymi sytuacjami. Jak nasze cechy osobowości, nasze relacje osobiste, nasze przebyte doświadczenia oraz sprawdzone zachowania - chronią nas zwykle przed stresem i pomagają nam przezwyciężać kryzysy. Do pogłębienia tego zagadnienia jeszcze wrócimy w późniejszym etapie, jednak warto na wstępie zbudować sobie obraz tego, czy i w jakim zakresie potrzebuję pomocy.
Dopiero kolejnym etapem, do którego właśnie przechodzimy, jest podjęcie próby autodiagnozy i rozpoznania u siebie symptomów kryzysu psychicznego.
Kryzys ma miejsce wtedy, gdy ogarnia nas nadmierny (często długo kumulowany) stres, z którym nie jesteśmy sobie w stanie poradzić w oparciu o nasze normalne zasoby osobiste i środowiskowe, a także sprawdzone dotąd mechanizmy działania.
Objawy występują zwykle na trzech poziomach:
- emocjonalnym - w tym co odczuwamy,
- poznawczym - w tym jak myślimy,
- behawioralnym - w tym jak się zachowujemy.
Na poziomie emocjonalnym doświadczamy w sytuacjach kryzysowych ekstremalnych uczuć lęku, gniewu, żalu, wrogości, bezradności, beznadziei, a czasem poczucia wyobcowania wobec siebie, rodziny lub społeczeństwa. Oczywiście tego typu negatywne emocje w odpowiedzi na sytuacje stresowe, porażki i zagrożenia są naturalną i normalną odpowiedzią organizmu. Samo więc pojawienie się emocji nie jest jeszcze powodem do niepokoju. Takim sygnałem ostrzegawczym winien być moment, gdy emocje zaczną się nam rozlewać i wychodzić poza swoje normalne granice.
I tak lęk o przyszłość hotelu i niepokój o to, czy będzie czym pokryć zobowiązania cywilnoprawne w kolejnych miesiącach, zacznie być uogólnionym lękiem i niepokojem przed niemalże wszystkim: wyjściem na ulice, byciem samemu i spotykaniem się z ludźmi. Gdy w rezultacie odbierze nam całkowicie poczucie bezpieczeństwa w normalnym codziennym funkcjonowaniu.
Bezradność wobec ciągle zmieniających się regulacji prawnych lub wobec narzucanych nam restrykcji jest emocją normalną i uzasadnioną. Niepokojące jednak powinno być, jeśli zaobserwujemy, że owa bezradność wobec kilku niezależnych od nas kwestii przerodzi się w całkowite poczucie utraty kontroli. Skoro nie mogę przewidzieć i kontrolować tego co zewnętrzne i niezależne wobec mnie możemy ulec błędnemu przekonaniu, że tego co wewnątrz i co w zasięgu naszych działań, też już nie kontroluję. A tymczasem wciąż stoimy na czele naszych ludzi, naszych biznesów. Wciąż nasze działania przynoszą skutki - oczywiście na swoją miarę. Nawet jeśli w danym momencie będą to decyzje o posprzątaniu ogrodu, albo przygotowaniu nowych ofert sprzedażowych na ponowne otwarcie hoteli - to wciąż nasze pole działania. Warto skupić się bardziej nad tym wycinkiem rzeczywistości, nad którym mamy poczucie sprawstwa, nawet jeśli jest to w danym momencie mały wycinek rzeczywistości, by odzyskać poczucie kontroli.
Podobnie smutek jest emocją podstawową i naturalną dla trudnych sytuacji. Jeśli jednak smutek zamieni się w rozpacz i panikę. Jeśli zacznie dotyczyć aspektów pozazawodowych, rozlewać się na relacje rodzinne, na życie prywatne, ulubione aktywności. Ostatecznie jeśli zacznie paraliżować zupełnie naszą motywację do działania, nie tylko w aspekcie zawodowym, ale także i codziennego wstawania z łóżka - to jest to wyraźny sygnał do poszukania pomocy.
Analogicznie do powyższych przykładów, każda inna negatywna emocja jeśli objawi się w swoim ekstremum, jeśli wyleje się poza swoje ramy i zacznie oddziaływać na obszary, co do których nie powinna mieć normalnie przystępu - to stanowi objaw kryzysu psychicznego.
Pewną specyficzną dla stanu kryzysu emocją, którą chciałbym omówić na koniec jest poczucie wyobcowania, odrealnienia. Jest to mieszanka szoku z otępieniem. Od przekonania, że to, co dzieje się wokół nas, nie dzieje się naprawdę, przechodzi się do fazy zmęczenia i zaprzeczenia, że skoro nie dzieje się na prawdę, to nie mam już sił się z tym zmagać i będę funkcjonował tak, jakby się nic wokół nie zmieniło. Dzieje się to wszystko na poziomie emocjonalnym więc osoba przeżywająca ten stan wcale nie do końca go sobie uświadamia i werbalizuje w ten sposób. W fazie tej może pojawić się uczucie ulgi, spokoju, wyciszenia wręcz apatii, gdyż jest to pewnego rodzaju wyparcie - reakcja obronna psychiki przed nadmiernym jej przeciążeniem. Procesor naszego komputera wyłącza się przy nadmiernym jego przegrzaniu. W związku z tym niezwykle trudno jest samemu zauważyć u siebie taki symptom. Jednak nasi bliscy i współpracownicy wyraźnie widzą pewną dziwność naszego zachowania, wytykają ignorowanie pewnych oczywistych faktów, życzeniowe myślenie, nierealne oceny. Jest to niezwykle poważny stan wymagający interwencji pomocowej bezpośrednio u specjalisty z zakresu zdrowia psychicznego.
Ekstremalne rozlane negatywne emocje lub poczucie odrealnienia to jednak nie jedyny papierek lakmusowy dla kryzysu psychicznego. Drugim z ważnych aspektów są zmiany w funkcjonowaniu poznawczym, które omówię w kolejnym wpisie.
Komentarze
Prześlij komentarz