Bezwarunkowa akceptacja innych

Po wyrobieniu w sobie nawyku "bezwarunkowej akceptacji siebie" pora na krok jeszcze bardziej radykalny - mianowicie na "bezwarunkową akceptację innych". Powiedziałem już wcześniej, że nasz dobrostan psychiczny w olbrzymiej mierze zależny jest od ludzi wokół nas. Budowanie głębokich więzi międzyludzkich opartych na zrozumieniu, zaufaniu i sympatii to niezwykle ważny zasób, z którego czerpać możemy w czasie kryzysu. Nie muszę z pewnością przekonywać nikogo, że posiadanie kochającej wspierającej rodziny oraz bliskich oddanych przyjaciół to dla naszej psychiki niezwykle ważna i dobra rzecz. Ale żeby tak od razu bezwarunkowo akceptować wszystkich? Przecież ludzie bywają straszni, często są niesprawiedliwi, krzywdzą nas - nie da się lubić wszystkich. Wszystko to prawda. Aby wytłumaczyć czym jest "bezwarunkowa akceptacja innych" warto zacząć od tego czym "bezwarunkowa akceptacja innych" nie jest:

  • Nie jest lubieniem wszystkich. - Akceptacja nie oznacza obdarowywania sympatią. To tylko uznanie, że ktoś ma podstawową wartość z samego faktu istnienia i bycia człowiekiem - niepowtarzalną jednostką. Każdy zasługuje na mój szacunek i podstawową życzliwość. Mogę odczuwać niechęć do kogoś, mogę nie lubić z kimś przebywać, może drażnić mnie czyjś styl bycia lub mogę nie zgadzać się z jego poglądami - nie powinienem jednak nikomu odbierać prawa do istnienia. Akceptuje jego bycie w moim życiu, w moim środowisku, w mojej pracy. Niech sobie będzie i niech będzie sobą. Jestem jednostką funkcjonującą w społeczeństwie w takim a nie innym środowisku, wśród takich a nie innych ludzi. Chcę być szczęśliwy właśnie tu, a nie wiecznie oczekiwać, że będą mnie otaczać inni ludzie, inni współpracownicy, inni szefowie inni urzędnicy i inni politycy. Oczywiście mamy poniekąd wpływ na to, jakich ludzi wokół siebie gromadzimy, jakie środowisko wybieramy, czy na jakich polityków głosujemy. Korzystajmy z tego. Nigdy nie mamy jednak absolutnego wpływu na to jacy ludzie będą obok nas i gwarantuję, że zawsze znajdą się tacy, których wolelibyśmy wymienić. Skoro jednak nie możemy - zaakceptujmy ten fakt. Bezwarunkowo. Taka postawa uwolni nas od frustracji innymi, wiecznego oczekiwania, że ludzie się zmienią lub od poczucia beznadziei, że zmienić się ich zwyczajnie nie da. 
  • Nie jest brakiem oceniania ludzi. - Wręcz przeciwnie - powinniśmy posiadać własną swoją własną ocenę innych. By bezwarunkowo akceptować innych warto jednak w tej ocenie przestrzegać trzech zasad:
    • Oceniajmy zachowania, a nie ludzi. - Powiedzmy "mój szef zachował się jak kretyn" zamiast "mój szef jest kretynem", "to jak potraktował mnie ten gość z sanepidu było niesprawiedliwe" zamiast "w tym kraju ludzie z sanepidu są niesprawiedliwi".
    • Unikajmy uogólnionych całościowych i kategorycznych ocen - Podobnie jak w stosunku do siebie, tak i w stosunku do innych są one zwykle nietrafne, ponieważ człowiek jest na tyle skomplikowany, że nie da się na podstawie jednej sytuacji, jednej emocji, jednego poglądu określić całości jego osoby. Trudno także dla opisania zmiennej natury człowieka posługiwać się stwierdzeniami "zawsze", "każdy", "wszędzie".
    • Nie popełniajmy podstawowego błędu atrybucji - Pod tą brzmiącą tajemniczo psychologiczną nazwą kryje się w zasadzie proste zjawisko: skłonność, aby przy interpretacji czyjegoś zachowania przeceniać znaczenie cech osobistych, a bagatelizować rolę sytuacji. Uczymy się tego już od najmłodszych lat na podwórku. Jeśli ja stoję na bramce i wpuszczę karnego to dlatego, że mam zły dzień i że jest upał i słońce świeciło mi prosto w twarz, ale jeśli ty stoisz na bramce i wpuścisz karnego, to po prostu jesteś "fajtłapa" i koniec. Jeśli stoimy przed trudną decyzją zwolnienia pracownika to widzimy całą skomplikowaną sieć przyczynowo skutkową, jaka za tym stoi oraz szeroki kontekst. Jeśli ktoś inny zwolni pracownika, to krótko oceniamy, że musi być z niego "kawał chama". Rozsądniejszym jest założyć, że za działaniami innych stoi taki sam szeroki kontekst i tak samo skomplikowane procesy.
Bezwarunkowa akceptacja innych - zgoda na to, że są wokół nas, szacunek i podstawowa życzliwość do każdego oraz wyważone oceny raczej zachowania niż samych osób z uwzględnieniem złożoności istoty ludzkiej i kontekstu w jakim funkcjonuje - to przekonania racjonalne. Pomagają nam zachować równowagę psychiczną. Chronią przed nadmiernym stresem i  frustracją. Pozwalają funkcjonować wydajniej wśród ludzi.  

Komentarze

Popularne posty